#62 "Złodzieje snów"- Maggie Stiefvater


⇨ Tytuł: Złodzieje snów
⇨ Autor: Maggie Stiefvater
⇨ Seria: Król kruków
⇨ Tom: 2
⇨ Liczba stron: 479
⇨ Wydawnictwo: Uroboros
⇨ Gatunek: fantasy / powieść młodzieżowa


"Tajemnica to dziwna rzecz. [...] W życiu każdego z nas są tajemnice. Albo ich dochowujemy albo ktoś dochowuje ich przed nami. Posługujemy się nimi albo ktoś posługuje się nimi przeciwko nam. Tajemnice i karaluchy - oto co pozostanie, gdy wszystko się już skończy."

Jakiś czas temu na blogu pojawiła się moja opinia na temat "Króla kruków"- jednej z popularniejszych młodzieżówek fantasy ostatnich lat. Może już wiecie, że moja opinia na jej temat nieco różniła się od powszechnych zachwytów, jednak koniec końców książka przypadła mi do gustu. Postanowiłam sięgnąć po kolejny tom serii Maggie Stiefvater, aby przekonać się, czy autorka utrzyma poziom, czy może zachwyci mnie czymś zupełnie nowym?

Powieść "Złodzieje snów" skupia się przede wszystkim na losach Ronana Lyncha, czyli najbardziej tajemniczego spośród paczki przyjaciół z Aglionby Academy. Na jaw wychodzi fakt, że chłopak posiada niespotykane umiejętności- potrafi wyjmować rzeczy ze snów. Szybko okazuje się, że są one ogromną pomocą podczas poszukiwań Glendowera. Tymczasem Szary Człowiek rozpoczyna poszukiwania artefaktu o potężnej mocy- Greywarena. Ale czym tak naprawdę jest Greywaren?

Powiem jasno i konkretnie: autorka wykonała kawał dobrej roboty! W oczy szybko rzuca się postęp, jaki Stiefvater poczyniła od czasów "Króla kruków". Znacznie rozbudowane zostały sylwetki głównych bohaterów, którzy z kolei mają na głowie coraz więcej zagadek i problemów.  Bardzo spodobał mi się fakt, że tym razem, w przeciwieństwie do tomu pierwszego, autorka wprowadza czytelnika w świat magii już od pierwszych stron. Dzięki temu dużo łatwiej było mi wciągnąć się w historię Ronana i jego przyjaciół, bo dostałam to, czego od początku cyklu oczekiwałam.

Poszukiwania Glendowera powoli przesuwają się do przodu, a nasi bohaterowie muszą zmagać się z nowymi rozterkami, wzlotami i upadkami. Blue ma problem ze swoimi własnym uczuciami: jest świadoma tego, że między nią a Ganseyem zaczyna coś się dziać, jednak boi się do tego przyznać, z tyłu głowy mając wielokrotnie powtarzaną przepowiednię. Tymczasem Adam po wydarzeniach z pierwszego tomu zachowuje się inaczej niż zwykle, co nieco niepokoi jego przyjaciół. Autorka w świetny sposób rozwinęła wątek tej postaci. Zachowała jego dawną osobowość, dodatkowo perfekcyjnie pokazując jego nową więź z Cabeswater i jej wpływ na charakter Adama. Dzięki swojej szerokiej historii jest on teraz jednym z ciekawszych bohaterów powieści. To samo można by zresztą powiedzieć o Ronanie, na którym autorka skupia naszą uwagę w drugim tomie. Czytelnicy mają tu okazję poznać ogromną część historii tego chłopaka, zapoznać się bliżej z jego rodziną i dowiedzieć się, dlaczego jest on tak skryty i wybuchowy.
Muszę przyznać, że takiego rozwoju wypadków, jaki zaserwowała nam Maggie Stiefvater, kompletnie się nie spodziewałam. Rozwinęła wątek postaci wcześniej całkowicie pobocznej, a samo rozwiązanie intrygi moim zdaniem było poprowadzone w bardzo dobry i przekonujący sposób.

Przez całą powieść akcja jest dynamiczna, a w połączeniu z łatwym, momentami barwnym i przyjemnym w odbiorze stylem autorki, książkę czyta się bardzo szybko. Można jej zarzucić, że skupia się na jednym z bohaterów, niekoniecznie rozwijając główny wątek, jednak odnoszę wrażenie, że to, co zostało nam przedstawione w "Złodziejach snów", było konieczne do wyjaśnienia, a pozostałe postacie wcale nie zostały potraktowane po macoszemu. Tak naprawdę najmniej informacji otrzymujemy na temat Blue, ale uważam, że odsunięcie jej miłosnych rozterek nieco na bok, tylko poprawiło mój ogólny odbiór lektury.
Jeśli chodzi o zakończenie, naprawdę mnie ono zaskoczyło i dość trudno było przewidzieć, w jaki sposób autorka postanowi zakończyć swoją historię. A zrobiła to tak, że nie sposób nie sięgnąć po kolejny tom cyklu. Z pewnością więc zrobię to za jakiś czas, bo jestem niesamowicie ciekawa, w jaki sposób tym razem może zaskoczyć mnie Stiefvater.
Buziaki! 😚

Moja ocena: 8/10 ♥

Komentarze

  1. O pierwszej części słyszałam, o drugiej już nie. Chyba trzeba będzie się zapoznać z tymi tomami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach zapoznać się z kolejnymi książkami tej autorki dlatego cieszę się, że podobał Ci się ta pozycja.

    https://ksiazki-jak-narkotyk-zaczytana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że Tobie również przypadnie do gustu :)

      Usuń

Prześlij komentarz