TAG lekturowy


Witajcie w kolejnym poście! Dzisiaj, korzystając z okazji, że Kasia z bloga Pozaświaty nominowała mnie do udziału w tagu lekturowym, postanowiłam podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat tych książek 😊 Na początku zaznaczę tylko, że w tym miesiącu rozpoczęłam swój drugi rok w liceum, więc wiele tych najbardziej popularnych lektur dopiero przede mną. Postaram się jednak odpowiedzieć na każde pytanie jak najlepiej!

➤ 1. Moja ukochana lektura szkolna to...

Szczerze mówiąc, nie mam jednej ulubionej. Mam nadzieję, że właśnie w tym roku szkolnym poznam coś, co mnie w szczególny sposób zaciekawi czy poruszy. Ale jeśli mam odpowiedzieć na to pytanie, to wybrałabym chyba "Anię z Zielonego Wzgórza". Uważam, że jest to niezwykle urocza i inteligentna historia.

➤ 2. Najgorsza lektura szkolna, jaką przeczytałam, to...

Jeśli chodzi o taką, którą przeczytałam (poczekajcie na następne pytanie), to mogłabym chyba przytoczyć "Syzyfowe prace". Nie zrozumcie mnie źle- czytałam tę książkę jakoś w podstawówce i wtedy strasznie mnie wynudziła. Nie wiem, jak odniosłabym się do niej teraz.

➤ 3. Lektura, której nie przeczytałam, to...

"Krzyżacy"! Wierzcie mi, miałam ambitny plan przeczytać całość. Ale tak okropnie męczyła mnie lektura tej powieści, że zatrzymałam się w połowie i nigdy nie skończyłam. No cóż, może kiedyś 😄

➤ 4. Lektura szkolna, którą przeczytałam więcej niż raz, to...
     5. Lektura szkolna, do której wróciłam po latach, to...


"Ania z Zielonego Wzgórza"! Niedawno postanowiłam odświeżyć sobie pierwszą część oraz sięgnąć po kolejne, przy czym jak dotąd przeczytałam tylko drugą. Świetnie bawiłam się podczas lektury i mogę gorąco polecić Wam serial, który jednocześnie zawiera wiele scen wprost wyjętych z książki Lucy Maud Montgomery, a z drugiej jest dużo bardziej dojrzały. Ma cudowny klimat, który jedni pokochają, a innym nie przypadnie do gustu.

➤ 6. Lektura szkolna, którą przeczytałam, zanim dowiedziałam się, że jest lekturą?

"Opowieści z Narnii" ♥ Już kilka razy opowiadałam jak to było- dostałam pod choinkę pakiet siedmiu tomów, nie mając nawet świadomości, że istnieje aż tyle. I przepadłam całkowicie! Wracam do tej historii do dzisiaj i chyba to właśnie ona zapoczątkowała moją miłość do fantastyki.

➤ 7. Lektura szkolna, którą udało mi się przeczytać dopiero niedawno, to...

Ostatnio przeczytałam "Cierpienia młodego Wertera". Momentami sobie przy niej pocierpiałam, ale tragedii w sumie nie było. Mam co do tej lektury mieszane odczucia, po prostu kolejna powieść do przeczytania i omówienia. 

➤ 8. Lektura szkolna, która powinna zniknąć z kanonu to...

Nie jestem pewna czy powinnam wypowiadać się na ten temat i tak właściwie to nie wiem, co miałabym odpowiedzieć. Może wypracuję sobie zdanie na ten temat, jak już przeczytam więcej lektur 😉

➤ 9. Książka, która według mnie powinna być lekturą szkolną to...

"Złodziejka książek", zdecydowanie!! Moim zdaniem jest to bardzo mądra powieść, a w dodatku niezwykle poruszająca i napisana w interesujący sposób. Oprócz tego, chciałabym mieć choć kilka lektur z fantastyki, bo ten gatunek w szkołach traktowany jest bardzo pobieżnie i niezbyt poważnie, takie przynajmniej ja odnoszę wrażenie.

➤ 10.  Lektura dowolna to ostatnia lektura przerabiana w czerwcu na języku polskim. Nauczyciel nie podaje żadnych wytycznych, uczeń sam wybiera książkę, którą chce przeczytać i przedstawić klasie. Co sądzisz o idei "lektury dowolnej"?

To może wypaść naprawdę fajnie, o ile klasa faktycznie zaangażuje się w postawione przed nią zadanie. Ja osobiście miałam takie w gimnazjum, każdy musiał wykonać prezentację na temat wybranej książki i przedstawić ją w klasie. Wybrałam wtedy "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" ♥ Kiedy mam mówić o czymś publicznie, zawsze zżera mnie stres i ogólnie mówiąc, nie lubię tego robić. Poza tym jednak myślę, że idea takiej lektury to ciekawy pomysł.

I to by było tyle na dziś. Piszcie poniżej, czy podoba Wam się taka forma postów i jak odpowiedzielibyście na te pytania 😊 A jeśli macie ochotę, zróbcie ten sam tag na swoim blogu!
Buziaki! 😚

Komentarze

  1. Zgadzam się co do Złodziejki książek - jest moim zdaniem dużo cenniejszą lekturą niż te, które czasem każe się nam przerabiać. Ja chyba nie mam swojej ulubionej lektury szkolnej, ponieważ bardzo rzadko mi się one w ogóle podobają. Można jednak powiedzieć, że Potop, który musiałam przeczytać w niedawno zakończone wakacje, całkiem mi się podobał ;)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potop jeszcze przede mną, ale miło słyszeć, że dobrze się zapowiada :)
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  2. Czytałam Złodziejkę ksiązek i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz