#46 "Zapytaj księżyc" - Nathan Filer



Tytuł: Zapytaj księżyc
⇨ Autor: Nathan Filer
⇨ Liczba stron: 320
⇨ Wydawnictwo: Albatros
⇨ Gatunek: literatura piękna

"Ale istnieją różne rodzaje szaleństwa. Czasem szaleństwo nie zachowuje się od początku jak szalone, czasem uprzejmie puka do drzwi, a gdy je wpuścisz, siada sobie cichutko w kącie, nie robiąc wokół siebie szumu- i rośnie."

"Zapytaj księżyc" to jedno z moich największych zaskoczeń tego roku. Sami wiecie, że najczęściej sięgam po powieści fantasy. Tym razem jednak zauważyłam na półce biblioteki książkę, której okładka wyglądała dość znajomo, a opis zdecydowanie zachęcał do sięgnięcia po nią. Tak więc zrobiłam i mogę szczerze powiedzieć, że nie żałuję. 

Powieść opowiada o losach Matthew, który spisuje swoje przeżycia na kartach książki. Opowiada o tym, jak zginął jego brat i jakie miało to konsekwencje, zarówno dla samego Matthew jak i jego bliskich. Chłopak obwinia się o śmierć brata, zaczyna chorować na schizofrenię. Opisuje swój pobyt w szpitalu psychiatrycznym i to, jak inni ludzie postrzegają osoby chore psychicznie. 

Historia przedstawiona na kartach powieści jest jednocześnie smutna i zabawna, poruszająca poważne problemy, ale nierzadko czyniąca to z pewnym dystansem. Według mnie autor w doskonały sposób przedstawił czytelnikom, jak może myśleć osoba chora na schizofrenię. Książka skonstruowana jest bardzo oryginalnie- najpierw otrzymujemy zwyczajną narrację, później często zmienia się czcionka, w zależności od tego, przy pomocy czego Matthew spisuje swoją historię. Rozdziały są porozrzucane bardzo chaotycznie- czytelnik z pewnością nie doświadczy tutaj chronologicznego przedstawienia wydarzeń. Odnoszę wrażenie, że właśnie to może być potraktowane jako największa wada  powieści, ponieważ łatwo jest się pogubić w tym, co działo się już dawno, a co w ostatnim czasie. 

Nathan Filer posługuje się językiem, którym w łatwy sposób dociera do odbiorcy. Proste, momentami wulgarne słownictwo jest tutaj jak najbardziej na miejscu, choćby ze względu na charakter narracji. Dzięki temu możemy bliżej poznać naszego głównego bohatera. Jeśli chodzi o Matthew, niezwykle łatwo jest go polubić. Oczywiście przez całą historię przewija się nieodłączny smutek związany z jego samopoczuciem, wiecznym obwinianiem samego siebie i niemożnością uwolnienia się od choroby, nawet będąc jej świadomym. Bardzo przygnębiające jest to, jak w tej książce przedstawione jest postrzeganie osób chorych przez osoby zdrowe. Szczególnie trafił do mnie m. in. ten fragment:

"W latach siedemdziesiątych grupa badaczy dała się zamknąć w różnych zakładach dla obłąkanych na terenie Stanów Zjednoczonych. Osiągnęli ten cel, udając, że słyszą głosy. Udawali, że słyszą głosy mówiące: 'Pusto, Głucho, Łomot'. Ale natychmiast po przyjęciu na oddział przestawali udawać i nigdy więcej nie wspominali o głosach. (...) Personel medyczny w szpitalach, w których przebywali badacze, kategorycznie odrzucił możliwość poprawy ich stanu zdrowia i ludzie ci mimo wszystko nadal byli trzymani w zamknięciu- niektórzy całymi miesiącami- przy czym każdy z nich został zmuszony do zaakceptowania tego, że cierpi na chorobę psychiczną (...). Takie są skutki etykiet. Przyklejają się raz na zawsze. Jeśli ludzie myślą, że jesteś SZALONY, to na wszystkim, co robisz, co myślisz, będzie przyklejona etykieta SZALONY."

Takie badania naprawdę miały miejsce, z tymi samymi co opisane tutaj skutkami. Zresztą widać, że autor, wie o czym pisze, ponieważ jak głosi jego notka biograficzna, jest dyplomowanym pielęgniarzem psychiatrycznym. 

Uważam, że powieść Nathana Filera powinna być dużo bardziej popularna. Gorąco zachęcam Was do jej przeczytania. Nawet, jeśli nie przypadnie Wam do gustu, to według mnie może otworzyć oczy na wiele spraw. 
Buziaki! ;*

Moja ocena: 9/10 ♥

Komentarze

  1. Jeśli ty polecasz, to zapisuję ten tytuł na listę. Pachnie mi tu trochę klimatem Quicka, więc nie mogę przejść obojętnie obok tej książki. Mam nadzieję, że mi się spodoba!

    Pozdrawiam ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo w takim razie mam nadzieję, że Tobie również się spodoba ♥

      Usuń
  2. Zobaczyłam okładkę w miniaturce i od razu wzięłam się za czytanie tej recenzji. Kilka lat temu czytałam tę książkę, Uderzyła mnie wtedy, lecz wiem, że nie byłam gotowa na taką poważną historię. Super, że przypadła ci do gustu. I nie tylko przez okładkę!
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest takim idealnym dopełnieniem całości ♥

      Usuń
  3. Już sama okładka zachęca do lektury :) Jak tylko znajdę więcej czasu, to na pewni po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam, goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz