#38 "Więzień nieba" - Carlos Ruiz Zafón



Tytuł: Więzień nieba
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Seria: Cmentarz Zapomnianych Książek
Tom: 3
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: literatura piękna

"Wariatem jest ten, kto ma się za całkowicie normalnego, a za nienormalnych uważa całą resztę."

Powoli kończę swoją przygodę z powieściami Carlosa Ruiza Zafóna, ponieważ spośród jego książek do przeczytania pozostał mi jeszcze tylko "Labirynt duchów", którego jestem niesamowicie ciekawa. Niedawno udało mi się skończyć "Więźnia nieba", czyli trzeci tom serii o Cmentarzu Zapomnianych Książek. Oczywiście przypominam, że w tym cyklu każdą powieść można czytać oddzielnie. W moim odczuciu jednak akurat z tą warto zaznajomić się już po lekturze "Cienia wiatru". Powieść wyjaśnia bardzo wiele wątków, które zostały nierozwinięte w pierwszym tomie i odnoszę ogólne wrażenie, że wraz ze znajomością "Cienia wiatru", w "Więźniu nieba" można odkryć dużo więcej i po prostu lepiej zrozumieć całość. Ale może zacznę od początku. Bo o czym tak właściwie opowiada ta powieść?

Daniel Sempere wiedzie szczęśliwe życie wraz z żoną Beą i synem. Wspólnie z ojcem i przyjacielem Ferminem prowadzi księgarnię. Wydaje się, żę wszystko wiedzie się idealnie, a Fermin już niedługo ma się ożenić. Jednak zachowuje się bardzo dziwnie, jakby coś ukrywał. Pewnego dnia w drzwiach księgarni staje tajemniczy mężczyzna z wiadomością dla niego. Na jaw wychodzą duchy przeszłości, o której Fermin wolałby zapomnieć. Z odwiecznymi tajemnicami będzie musiał zmierzyć się również Daniel. Czy jego rodzinie może grozić niebezpieczeństwo?

Carlos Ruiz Zafón po raz kolejny stworzył historię, która pochłonęła mnie bez reszty. Operuje pięknym językiem, który tylko bardziej zachęca do odkrycia wszystkich sekretów Barcelony. Również jego bohaterowie są świetnie zbudowani. W tej powieści mamy okazję poznać ich jeszcze bliżej niż mogliśmy wcześniej. Przedstawiona jest nam bowiem duża i bardzo znacząca część przeszłości bohaterów, która na niektórych z nich wpłynęła już dawno, a na innych wpływa w miarę jej poznawania. Powieść składa się w dużej części z retrospekcji, akcja często przenosi się wiele lat wstecz. Mimo to, nie traci na dynamice. Co ciekawe, jest to najkrótsza książka z serii, jednak najbardziej naszpikowana zwrotami akcji i intrygami (oczywiście pomijając "Labirynt duchów", z którym jeszcze nie miałam okazji się zapoznać). Często łapałam się na tym, że przerzucałam strony z niecierpliwością wyczekując następnych wydarzeń.

Uwielbiam sposób, w jaki ta historia łączy się z dwiema poprzednimi z cyklu. Podczas czytania czułam się, jak gdyby wszystkie zagubione gdzieś elementy układanki wskakiwały po kolei na swoje miejsce, a mi wreszcie rozjaśniło się w głowie. Szczególnie mam na myśli nawiązanie do "Gry anioła", które jest tutaj niesamowicie ważne. Po lekturze "Więźnia nieba" w pewnym sensie zmieniłam swoje postrzeganie poprzedniego tomu. Właściwie to doceniłam go jeszcze bardziej. 

Chyba jedyną rzeczą, którą mogę zarzucić tej powieści jest to, że nie znając poprzednich tomów prawdopodobnie nie bawiłabym się aż tak dobrze podczas czytania. Teoretycznie nie jest to znacząca wada, jednak myślę, iż warto to zaznaczyć, biorąc pod uwagę fakt podkreślania możliwości czytania bez znajomości innych dzieł autora. 

Koniecznie napiszcie poniżej, czy czytaliście jakieś powieści Zafóna i co o nich sądzicie. Polecacie "Labirynt duchów"? Jak wypada na tle pozostałych powieści?
Buziaki! ;*
Moja ocena: 8/10 ♥




Komentarze

  1. Od dawna planuję zabrać się za powieści Zafóna, ale jakoś mi to nie wychodzi :D Słyszałam wiele dobrych opinii na temat jego książek i może z tego powodu trochę boję się rozczarowania. Jednak niczego się nie dowiem, dopóki sama nie spróbuję ;)
    Pozdrawiam cieplutko!
    https://pyra-w-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zafona kocham nad życie i jest to zdecydowanie mój ulubiony autor. Moje pierwsze spotkanie z jego twórczością miało miejsce 11 lat temu, kiedy to otrzymałam Cień Wiatru na 18 urodziny. Zakochałam się i zostałam mu wierna. Mam na swojej półce wszystkie powieści a jednak Labiryntu Duchów wciąż nie przeczytałam, bo nie chcę kończyć przygody z Cmentarzem Zapomnianych Książek. Jeszcze nie...
    Labirynt uwielbiam za mroczną historię i za humor Fermina. To zdecydowanie mój ulubiony bohater z wszystkich powieści cyklu. Faktycznie ta książka musi być czytana z resztą cyklu, choć nie koniecznie w kolejności wydania. Dałabym ją jednak bliżej początku przygody z twórczością Zafona.

    Pozdrawiam ciepło!
    Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie ten problem, kiedy jednocześnie chcesz przeczytać książkę, ale nie masz ochoty kończyć serii... Mam ten sam problem :D
      Pozdrawiam ♥

      Usuń

Prześlij komentarz