Podsumowanie kwietnia || Co przeczytałam i co obejrzałam



Witajcie kochani ♥ Z racji tego, że już jutro powitamy maj, przychodzę do Was dzisiaj z podsumowaniem kwietnia. Postanowiłam, że co miesiąc napiszę taki niedługi post, obejmujący przeczytane przeze mnie pozycje i obejrzane filmy i seriale. Mam nadzieję, że taka forma Wam się spodoba :) 

Rozpocznę może od tego, co jest głównym tematem tego bloga, czyli od książek. W tym miesiącu przeczytałam ich 8, chociaż kto wie, czy do północy nie będzie ich 9, ale o tym za moment. 
Pierwszą książką, chociaż tak właściwie to fragmentem mojego olbrzymiego zbioru historii o Sherlocku Holmesie był "Pies Baskerville'ów".  Już od niecałego roku próbuję poczytywać to opasłe tomiszcze i do końca zostało mi jeszcze kilka opowiadań / zbiorów opowiadań. "Pies Baskerville'ów" był jednym z lepszych, które dotychczas przeczytałam. A jeśli jeszcze nie wiecie, Sherlocka uwielbiam ♥ Zarówno w wersji serialowej jak i literackiej.
Następnie w moje łapki wpadła niewydana jeszcze książka pod tytułem "Dies irae" autorstwa Anny Bartłomiejczyk i Marty Gajewskiej z szacownego kanału na YouTube, "Bestselerki". Jeśli jeszcze go nie znacie, to szybko biegnijcie zostawić subskrypcję! ♥ Powieść miałam okazję przeczytytać dzięki temu, że dziewczyny udostępniły ją dla swoich widzów na grupie na Facebooku. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda im się ją wydać, bo zdecydowanie na to zasługuje!
Po "Dies irae" przyszła pora na wizytę w bibliotece. I tak na krótką chwilę zaopatrzyłam się w "Okrutną pieśń" Victorii Schwab, "Córkę dymu i kości" Laini Taylor oraz "Ostatnią spowiedź. Tom II" Niny Reichter. O wszystkich tych książkach pisałam już wcześniej na blogu, więc odsyłam Was do recenzji ;) Następnie wreszcie zapoznałam się z "Więźniem nieba" Carlosa Ruiza Zafóna. O nim więcej już niedługo, ale na razie mogę Wam zdradzić, że lektura oczywiście była ogromną przyjemnością dla mnie jako dla fanki Cmentarza Zapomnianych Książek. 
Zaraz po zakończeniu tej powieści przyszedł czas na kolejną pozycję spod pióra Laini Taylor, czyli "Dni krwi i światła gwiazd". Z kolei ta pozycja wywołała we mnie duże zaskoczenie i nieco mieszane uczucia. Ostatnią zakończoną przeze mnie w kwietniu powieścią był "Cień i kość" Leigh Bardugo. Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas, wiecie, że uwielbiam jej dylogię, "Szóstkę Wron". Teraz przyszła więc pora na "Trylogię Grisza", o której więcej już niedługo Wam opowiem, a tymczasem muszę skończyć czytanie drugiego tomu. Może uda mi się to jeszcze dzisiaj, kto wie :D

Właśnie zorientowałam się z iloma recenzjami zalegam... :))

Ale mniejsza z tym (wiem, nie powinnam rozpoczynać zdania od 'ale' 😂 ), przejdźmy do filmów i seriali. Kwiecień rozpoczęłam od filmu "Everst", ponieważ akurat leciał w telewizji i jego opis brzmiał dość ciekawie jak na mój gust. Film, choć na początku się dłużył, ostatecznie naprawdę mi się spodobał. Opowiadał przejmującą historię grupy wspinającej się na Mount Everest i oparty był na faktach. Dobitnie pokazywał, jakie niebezpieczeństwo niesie ze sobą taka wyprawa oraz co kieruje ludźmi, którzy decydują się na takie przedsięwzięcia. 
Następnie naszła mnie ochota na seriale. W ten sposób obejrzałam taki posiadający na razie jeden sezon, czyli "Atypowy". Opowiada on o tym, jak wygląda codzienne życie nastolatka z autyzmem i jego rodziny. Uważam, że jest warty uwagi, ponieważ porusza ważne tematy nie stroniąc od humoru, przez co ogląda się go naprawdę szybko. Rozpoczęłam również serial "The 100". Jestem dopiero gdzieś za połową pierwszego sezonu, jednak z pewnością będę go kontynuować, ponieważ jest naprawdę intrygujący. Jego akcja dzieje się w czasach, kiedy po katastrofie nuklearnej cała ludzkość znajduje się na bazie kosmicznej "Arka". Niestety sytuacja zaczyna się pogarszać, brakuje tlenu. Z tego powodu na Ziemię zostaje wysłana grupa 100 więźniów, szybciej, niż planowano. Muszą oni poradzić sobie w nowych warunkach. Serial obfituje w wartką akcję i wiele niespodziewanych wydarzeń, a z tego co mi wiadomo, już niedługo premiera kolejnego, piątego sezonu.
Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie, zapewne już wiecie, czym zakończę tę listę. "Avengers: Wojna bez granic", czy raczej po prostu Infinity War, bo tak wolę nazywać ten film. Jestem wielką fanką tego uniwersum Marvela, w związku z tym wczoraj wybrałam się do kina na ten długo wyczekiwany przeze mnie seans. Film był niesamowity, nie pozostawiał widzowi ani chwili wytchnienia, przez cały seans towarzyszyły mi ogromne, skrajne emocje. Poprzez zadowolenie, radość i śmiech, przez smutek, rozpacz, ból i płacz. Jeśli już widzieliście film, z pewnością wiecie, o czym mówię. I zrozumiecie też moje pytanie do twórców filmu:
JAK MOGLIŚCIE NAM TO ZROBIĆ?! 💔 

Dobrze kochani, to tyle na dzisiaj. Miało być krótko, ale wyszło tak, jak zawsze, kiedy mówię, że będzie krótko. Koniecznie dajcie mi znać poniżej, czy czytaliście któreś z powyższych książek lub co myślicie o owych filmach i serialach, które przytoczyłam. I podzielcie się ze mną swoim złamanym serduszkiem po Infinity War, tylko, błagam, oznaczcie spoilery w komentarzach, żeby nie psuć zabawy (zabawy? ) innym.
Buziaki! ;*

Komentarze

  1. Dziś byłam w kinie na Avangers i się załamałam. Miałam ochotę zostać w sali kinowej do chwili, aż wypuszczą kolejny tom. To zdecydowanie nie fair ze strony twórców :(

    Co do książek, przeczytałam 12 w tym miesiącu, co stanowi chyba mój nowy rekord. Już jakiś czas temu czytałam dwa pierwsze tomy "Córki dymu i kości" i muszę w końcu zabrać się za trzeci. Także "Okrutna pieśń" niedawno dołączyła do przeczytanych przeze mnie pozycji i już nie mogę doczekac się drugiego tomu!

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się 😔
      Gratuluję aż tylu przeczytanych książek! 😮
      Pozdrawiam ❤

      Usuń
  2. Everest to mój film życia. Ogólnie bardzo interesuję się tematyką himalaizmu, więc to coś idealnie dla mnie. Pewnie oceniam tą ekranizację trochę przez pryzmat tego, że gra tam mój ulubiony aktor, Jake Gyllenhaal, ale nie zmienia to faktu, że mogłabym oglądać go w nieskończoność :) Gratuluję wyników i życzę miłego maja!

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja po Infinity War byłam w ciężkim szoku, jak i większość mojej sali, na której zapadła grobowa cisza. Ale w sumie jestem spokojna o to teraz i czekam na drugi film. :) Gratuluję świetnego wyniku czytelniczego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było dokładnie tak samo! Chociaż również przypuszczam, że wszystko dobrze się skończy... No może poza tym, że teraz martwię się o starych dobrych bohaterów typu Iron Man czy Kapitan.
      Dziękuję! ♥

      Usuń

Prześlij komentarz