#34 "Śpiew kukułki" - Frances Hardinge



Tytuł: Śpiew kukułki
Autor: Frances Hardinge
Liczba stron: 479
Wydawnictwo: Czarna Owca
Gatunek: fantastyka / powieść młodzieżowa

"Fakt, że ktoś mówi ci, że jesteś potworem, wcale nie znaczy, że to prawda."

Pewnego dnia Triss budzi się i niczego nie pamięta. Nie wie, kim jest, ani gdzie się znajduje. Jej rodzice twierdzą, że dziewczyna wpadła do rzeki. Z dziewczynką zaczynają dziać się dziwne rzeczy: dopada ją niepohamowany głód, którego nie potrafi zaspokoić i raz po raz budzi się z liśćmi we włosach. Dodatkowo Triss przeraża swoją młodszą siostrę, Pen.  Niedługo później okazuje się, że dziewczyna dosłownie nie jest sobą, a w sprawę zamieszany jest tajemniczy Architekt. Z pomocą siostry Triss będzie musiała odnaleźć go i przywrócić normalny stan rzeczy, zanim będzie za późno...

"Śpiew kukułki" to powieść, która zachęca czytelnika piękną okładką i tajemniczym, nieco mrocznym opisem. I słusznie! Frances Hardinge przedstawia nam historię, która pochłania już od pierwszych stron. Tak naprawdę czytając ją, początkowo czujemy się niemal tak samo zdezorientowani jak Triss: nie mamy pojęcia, co tak właściwie się stało i do czego może prowadzić dziwne zachowanie głównej bohaterki. Okazuje się, że mamy do czynienia z czymś na kształt mrocznej baśni, z pozoru podobnej do bajki dla dzieci, jednak dużo poważniejszej i nie tak wesołej. Autorka stworzyła świat oryginalny i miejscami okrutny. Niestety nie mogę zdradzić Wam szczegółów, bo jeśli zdecydujecie się na przeczytanie tej powieści, to już Wy wraz z główną bohaterką będziecie musieli odkryć wszystkie jego tajemnice. 💖

Myślę, że autorka w bardzo dobry sposób poprowadziła wszystkie wątki. Oprócz głównego zarysu akcji, otrzymujemy również obraz rodziny Triss i Pen. Okazuje się, że z pozoru idealna rodzina, bogata i posiadająca duży dom ze służbą, wcale nie jest taka idealna i musi zmagać się z wieloma problemami. Pen cierpi, ponieważ wiecznie chora siostra sprawia, że rodzice w ogóle nie zwracają na nią uwagi, a winę za niemal wszystkie problemy zrzucają właśnie na nią. Jakby tego było mało, nad rodziną ciąży żałoba nad niedawno zmarłym na wojnie Sebastianem, najstarszym z rodzeństwa. Ponadto uwagi po raz kolejny zaczyna domagać się Architekt, jednak ojciec nie chce wytłumaczyć córkom, co się dzieje i  nie ma zamiaru zwracać uwagi na tajemniczego jegomościa. Niestety, jest to fatalny błąd...

Frances Hardinge wykreowała wyrazistych, realistycznych bohaterów. Ich działania nie biorą się znikąd. Bardzo podobało mi się, jak autorka przedstawiła relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami. Bohaterowie nie byli wciąż tacy sami, zmieniali się i potrafili dostrzec swoje błędy. Bardzo urzekła mnie postać temperamentnej Violet, byłej narzeczonej Sebastiana, która niestety popadła w konflikt z jego rodziną. Odegrała ona znaczącą rolę w powieści i była ciekawą postacią, której nie sposób było nie polubić.

Podsumowując, bardzo polecam Wam "Śpiew kukułki". Jeśli jesteście miłośnikami tajemniczych, magicznych klimatów, to ta powieść również powinna się Wam spodobać. 😉

Moja ocena: 8,5/10 ♥

Komentarze

  1. Świetna recenzja! Książkach w klimacie "baśni dla dorosłych" zdecydowanie wpisuje się w moje gusta czytelnicze. Słyszałam już kiedyś o tej książce, ale tytuł kompletnie wypadł mi z głowy, a szkoda. Koniecznie muszę zapisać tę pozycję na liście do przeczytania ;)
    Trzymaj się cieplutko,
    Julia z pyra.w.ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi rewelacyjnie! Mroczna, tajemnicza baśń, okrutny i oryginalny świat, a do tego dobrze rozwinięci bohaterowie. To wszystko brzmi tak cholernie dobrze i intrygująco, że koniecznie muszę się zabrać za tę pozycję.
    Świetna recenzja!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ♥ Myślę, że naprawdę warto, szczególnie, jeśli lubisz takie klimaty :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń

Prześlij komentarz