Tytuł: Oddam ci słońce
Autor: Jandy Nelson
Liczba stron: 374
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: powieść młodzieżowa
"Musisz dostrzec cuda, żeby działy się cuda."
Noah i Jude to bliźnięta. Oboje zafascynowani sztuką, odkąd pamiętają zabiegają o uwagę swoich rodziców. Marzą o tym, aby trafić do CSA- szkoły średniej, do której trafiają wyłącznie wybitne talenty, jednak tylko jedno z nich będzie mogło spełnić to marzenie. Jak potoczą się losy rodziny Sweetwine? I gdzie, kurna, jest Ralph? 😉
Rozpoczynając czytanie powieści Jandy Nelson tak naprawdę nie wiemy zbyt wiele na jej temat. Właściwie jedyne, co otrzymujemy, to krótkie opisy dwójki głównych bohaterów. Więc od bohaterów dziś rozpocznę.
Jude to nastolatka, która kiedyś doskonale dogadywała się ze swoim bratem. W wolnym czasie wymykała się na plażę, aby tworzyć niesamowite postacie z piasku. Jednak odkąd oboje zaczęli zabiegać o uwagę matki-artystki, pomiędzy nich wkradł się jakby mur. Jude zamknęła swoje 'prawdziwe ja' gdzieś głęboko w sobie i stała się tą dziewczyną, jak sama to określiła. Zaczęła ganiać za chłopcami, nosić mocny makijaż i coraz krótsze spódniczki, a większość czasu spędzała ze swoimi przyjaciółkami. Po śmierci babci wszędzie nosi ze sobą napisaną przez kobietę biblię i rozmawia z jej duchem. Śmiertelnie poważnie traktuje wszelkie przesądy, nauczyła się tego właśnie od swej babci.
Noah to niesamowicie wrażliwy chłopak. Wyróżnia się spośród swoich rówieśników i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Kiedy ma wolną chwilę, maluje obrazy w swojej głowie, aby później przelać je na papier lub płótno. Często udaje się pod mury CSA, aby przez okno podglądać toczące się w szkole lekcje rysunku. Dręczy go fakt, że ojciec wydaje się czuć nim zawiedziony. Ponadto Noah jest homoseksualistą, co tylko wzmaga jego strach przed odrzuceniem ze strony taty. Po kilku latach chłopiec również zmienia się nie do poznania. Przestaje interesować się sztuką, za to lepiej odnajduje się w towarzystwie swoich kolegów. Co musiało się stać, aby tak bardzo się zmienił?
Autorka stworzyła naprawdę interesujących bohaterów, co już z pewnością zdążyliście zauważyć. Bardzo łatwo jest czytelnikowi wczuć się w ich położenie. Każde z nich zamknęło się w sobie, żałuje wielu rzeczy, które wydarzyły się w przeszłości. Autorka pisze językiem bardzo przystępnym, jednak robi to w taki sposób, że emocje Noaha i Jude wydają się być jeszcze bardziej namacalne. Z pewnością sprzyja temu fakt, że narracja prowadzona jest w formie pierwszoosobowej, z punktu widzenia obu bliźniąt naprzemiennie. Również bohaterowie drugoplanowi są ciekawi i niebanalni. Tak naprawdę zarówno matka, jak i ojciec nastolatków mają wiele problemów, z którymi muszą się zmagać, a które odkrywamy dopiero po jakimś czasie. Niesamowicie interesującą i też ważną dla fabuły postacią jest ekscentryczny rzeźbiarz Guillermo oraz jego podopieczny Oscar. No i nie zapominajmy o papudze, która przez całą powieść pyta "Gdzie, kurna, jest Ralph?" 😆
Przeszkadzało mi jedynie to, że czasem któryś z bohaterów robił coś, co naprawdę ciężko było zrozumieć. Po prostu nagle ni z gruszki ni z pietruszki ktoś robił coś, co nie trzymało się sensu, ale napędzało fabułę do przodu. Na szczęście nie zdarzało się to zbyt często, jednak szkoda, że w ogóle.
Poza tym troszkę irytował mnie fakt, że Noah, przedstawiany w swoich rozdziałach jako trzynastolatek, zachowywał się jakby był dużo starszy. Jak dla mnie jego zachowanie trochę gryzło się z wiekiem. Uważam, że równie dobrze można by było przesunąć fabułę o kilka lat.
Bardzo istotną rolę w powieści odgrywają również wątki miłosne. Pojawiają się one zarówno po stronie Noaha jak i Jude. Myślę, że są one ciekawe i bardzo dobrze opisane. Nie nudzą, wręcz przeciwnie- potrafią wciągnąć czytelnika i sprawić, że będziemy tylko mieć nadzieję, aby wszystko dobrze się skończyło. Mnie osobiście bardziej przekonał ten wątek po stronie Jude, może dlatego, że w ogólnym rozrachunku był on ważniejszy dla fabuły powieści i to na nim został położony większy nacisk ze strony autorki. Jednak to pewnie kwestia subiektywna 😉
W książce trochę przeszkadzało mi to, że niektóre dość ważne wątki były bardzo przewidywalne. Rozumiem, że jest to tylko młodzieżówka, jednak uwielbiam, jeżeli w książce dzieje się coś, co zaskakuje czytelnika. Tutaj powieść została napisana w taki sposób, że już gdzieś w połowie książki wiemy wokół czego kręcą się wszystkie problemy rodziny Sweetwine. Tylko oni sami tego nie rozumieją, bo w sumie to byli tak źli, smutni i zamknięci w sobie, że nie zdążyli porozmawiać na ten temat...
Jandy Nelson postanowiła przedstawić nam przemianę bohaterów, głównie Jude. Przez wszystko, co się stało, pokazuje czytelnikom, że warto rozmawiać ze swoimi bliskimi, nawet jeśli jest to trudne. Na przykładzie Jude pokazuje, że trzeba być uczciwym względem innych i samego siebie. Warto, tak jak ona i Noah, uświadomić sobie, że najważniejsze to być sobą i pogodzić się z tym, jakim się jest.
"Oddam ci słońce" to powieść, która oczarowała mnie i naprawdę wciągnęła swoją historią. Może ma kilka wad, jednak nadrabia swoją oryginalnością. Przedstawia piękną, słodko-gorzką historię. Myślę, że jeśli po nią sięgniecie, nie będziecie bardzo rozczarowani.
~Korzystając z okazji, pragnę zaprosić Was na Instagrama i Facebooka powiązanego z tym kontem➡
Zostawiając obserwację, czy łapkę w górę, na pewno pomożecie mi rozwinąć skrzydła ;)
Dajcie mi znać czy czytaliście już "Oddam ci słońce" i co myślicie o mojej recenzji.
Pozdrawiam cieplutko ;*
Pozdrawiam cieplutko ;*
♥ Moja ocena: 7/10 ♥
Nie miałam jeszcze okazji czytać tej powieści, ale czytałam o niej skrajnie różne opinie, więc nie jestem pewna, co myśleć. Jeśli uda mi się w najbliższym czasie po nią sięgnąć, będę miała wreszcie okazję, żeby wyrobić sobie własną opinię :)
OdpowiedzUsuńRead With Passion
Warto sprawdzić ;)
UsuńCzytałam tę książkę jakieś cztery lata temu i pamiętam, że byłam nią zachwycona. Zwłaszcza oryginalni bohaterowie o artystycznych, wrażliwych duszach bardzo mi się podobali. Styl autorki również był dla mnie rewelacyjny. Tak opisowy, plastyczny, oddziałowujący na wyobraźnię, po prostu zachwycający. Na wszelkie wady przymknęłam oczy lub...ich nie zauważyłam, więc to chyba dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♡
To świetnie :)
UsuńPozdrawiam ♥
Ta książka to mój must-read <3 słyszałam o niej tak wiele dobrego, że sama muszę sprawdzić, o co tyle krzyku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Na pewno warto przekonać się na własnej skórze ;)
Usuń