#29 "Love, Rosie" - Cecelia Ahern



Tytuł: Love, Rosie / Na końcu tęczy
Autor: Cecelia Ahern
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Akurat
Gatunek: powieść epistolarna

"Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić."


Rosie i Alex to od dzieciństwa najlepsi przyjaciele. Los jednak sprawia, że Alex musi opuścić dziewczynę i wyjechać z Irlandii do Ameryki. Czy ich relacja przetrwa próbę czasu? Czy ogromna przyjaźń w innej sytuacji miałaby szanse przerodzić się w coś większego? A może los podaruje Rosie i Alexowi jeszcze jedną szansę?

Cecelia Ahern napisała powieść, w której wszelkiego rodzaju listy, emaile czy karteczki przekazywane sobie na lekcjach odgrywają ogromną rolę. Ba, to właśnie one tworzą tę książkę. Autorka pokazuje czytelnikowi, jak wiele można przekazać wyłącznie za pomocą słów. Czytając czyjeś zapiski, dowiadujemy się bardzo wiele o życiu danej osoby, w tym przypadku Rosie i Alexa. Powieść przedstawia nam losy dwójki przyjaciół, począwszy od momentu, kiedy oboje byli jeszcze kilkuletnimi brzdącami, następnie ukazując kolejne pięćdziesiąt lat ich życia. Strona po stronie odkrywamy radosne i trudne chwile, z jakimi przyszło zmagać się naszym bohaterom, utracone szanse, spełnione marzenia, nieszczęśliwe miłości i nowych przyjaciół. "Love, Rosie" to również piękna opowieść o dorastaniu i dążeniu do spełnienia swoich marzeń. Pokazuje, że jeśli naprawdę czegoś chcemy, to prawdopodobnie wcześniej czy później zdołamy to osiągnąć.
Autorka stworzyła książkę, w której poniekąd przestrzega każdego z nas. Obserwując poczynania bohaterów, nietrudno zauważyć, że wielokrotnie jedno zawahanie, jedna podjęta decyzja, wpłynęła na całe ich życie. Nie warto marnować cennego czasu, jaki otrzymaliśmy. Bądźmy szczerzy i nie bójmy się mówić o swoich uczuciach, bo kiedyś może być już na to zbyt późno...

Niezmiernie podobało mi się to, że autorka nie mając zbyt dużego pola do popisu stworzyła wyrazistych, realnych bohaterów. W wiadomościach, jakie wymieniają między sobą, można łatwo zaobserwować ich charakter czy targające nimi emocje. Wszystko nierzadko okraszone było świetnym poczuciem humoru, co sprawiało, że nieraz trzymając książkę w dłoniach uśmiechałam się sama do siebie.  Zdecydowanym plusem jest fakt, że w powieści Cecelii Ahern żadna z postaci nie jest wyidealizowana. Wszyscy z nich czasem podejmują głupie decyzje, przez co właśnie są bliżsi każdemu czytelnikowi, każdemu człowiekowi. Muszę jednak przyznać, że czasem to, co działo się pomiędzy Rosie i Alexem mogło doprowadzić do szału. Kiedy wydaje nam się, że już, już wszystko  na pewno będzie idealnie, działa się jedna bardzo głupia rzecz i wszystko psuła. Tak naprawdę od początku domyślamy się, jak wszystko się zakończy, jednak aż do ostatniej strony nie możemy być niczego pewni. 

Powieść bardzo mi się podobała, jednak ze względu na dość leniwą akcję i brak czasu, czytałam ją jak na mnie bardzo długo. Jak pisałam już wcześniej na tym blogu, uwielbiam książki pełne niespodziewanych wydarzeń i zwrotów akcji, a nad tymi spokojniejszymi muszę troszkę dłużej przysiedzieć. Na moje zaangażowanie w całą historię mógł wpłynąć fakt, że przed przeczytaniem obejrzałam film. Zwykle staram się tego nie robić, ale tym razem wyszło inaczej. Mimo to, nie odebrałam sobie frajdy z czytania, właściwie nie miałam nawet pewności, czy zakończenie będzie takie samo. Z całego serduszka polecam Wam więc zarówno książkę, jak i jej ekranizację: obie bardzo mi się podobały, każda na swój sposób.

Moja ocena: 7,5/10 ♥

Komentarze

  1. Ciekawa forma przekazu powieści może zainteresować.
    Pozdrawiam.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tę książkę. Niezwykle przypadła mi do gustu forma-listy, maile, wiadomości. Jeszcze nie spotkałam się z taką w żadnej innej powieści. Do tego autorce naprawdę udało się wykreować świetnych bohaterów np. koleżanki Rosie są tak charyzmatyczne i wprowadzają wiele humoru. Film również widziałam i uważam, że jest genialny!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze, jeszcze nie czytałam ksiązki, ale oglądałam film. I byłam nim szczerze zachwycona, bardzo mi się podobał. Ksiązka na pewno jest jeszcze lepsza, w wolnej chwili muszę przeczytać.

    Dodaję bloga do obserwowanych,

    Zapraszam do siebie: http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/prostota-sia-codzinnych-rytuaow-brooke.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zachęcam do przeczytania :)
      Dziękuję! ♥
      Z pewnością zajrzę ;)

      Usuń
  4. Bardzo mi się podobała książka, czytałam ją z zapartym tchem :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz