#26 Brigid Kemmerer - "Listy do utraconej"


Tytuł: Listy do utraconej
Autor: Brigid Kemmerer
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: YA!
Gatunek: powieść młodzieżowa / young adult


"Jednak listy znaczyły coś więcej. Miałam wrażenie, że w papier wnikają emocje. Zupełnie, jakby atrament, kurz i plamy potu dodawały wagi słowom i mogłam wyczuć strach, nadzieję i odwagę mamy."


Juliet jest wrażliwą siedemnastolatką. Kilka miesięcy temu jej matka zginęła w wypadku samochodowym i od tego czasu dziewczyna nie potrafi dojść do siebie. Jej ojciec również jest załamany, Juliet szuka więc ukojenia na cmentarzu. Kilka razy w tygodniu pojawia się tam, odwiedzając grób swojej matki i zostawia dla niej listy, w których mówi o tym, czego nie zdążyła przekazać mamie za jej życia. Pewnego dnia jeden z listów odczytuje Declan - rówieśnik Juliet, który na cmentarzu kosi trawnik w ramach prac społecznych. Całkowicie spontanicznie postanawia na niego odpisać. Tym sposobem rozpoczyna serię anonimowych wiadomości wymienianych pomiędzy tym dwojgiem. W listach i emailach są całkowicie sobie obcy, tymczasem na co dzień wzajemnie się nie znoszą. Co może z tego wyniknąć?

Czytając opis powieści, może wydawać się, że jest to kolejne proste, młodzieżowe romansidło, jakich wiele na rynku. Tymczasem jest to duży błąd. Brigid Kemmerer wykreowała historię, w której czytelnik skupia się na rozterkach i problemach głównych bohaterów, równocześnie poruszając bardzo ważne kwestie i dając odbiorcy powieści materiał do rozważań. W tym wszystkim relacja, jaka nawiązuje się pomiędzy Juliet i Declanem, mimo iż wokół niej kręci się książka, nie wychodzi na pierwszy plan. Bohaterowie mają mnóstwo problemów, na których skupiają się na co dzień, a w wiadomościach nawzajem się nimi wymieniają.

Bardzo podobało mi się to, że wszystkie te emaile i listy możemy czytać na bieżąco. Na początku każdego rozdziału zamieszczona jest jedna z takich wiadomości. Nadaje to powieści nieco dynamiczności i sprawia, że od lektury naprawdę ciężko się oderwać. Czytelnik wciąż wmawia sobie, że "jeszcze tylko jeden rozdział".

Powieść w bardzo dobry sposób porusza problemy bólu po utracie bliskiej nam osoby. Poprzez postaci głównych bohaterów ukazuje nam różne sposoby radzenia sobie z zaistniałą sytuacją.  Często ludzie zamykają się w sobie i wydaje im się, że nie ma nikogo, komu mogliby opowiedzieć o swoich zmartwieniach. Obwiniają samych siebie za wydarzenia, na które nie mieli żadnego wpływu. Tymczasem zwyczajna rozmowa sprawia, że na wiele rzeczy można spojrzeć z innego punktu widzenia.
"Listy do utraconej" to również opowieść o tym, jak łatwo ocenia się ludzi po pozorach. Patrzymy na czyjś sposób bycia, styl ubierania się i od razu wyrabiamy sobie zdanie o drugim człowieku - tak samo, jak zachowują się uczniowie szkoły wobec Declana i jego przyjaciela Reva. Tymczasem, jak ujął to nasz główny bohater, z ocenianiem ludzi jest jak z fotografią- możemy zobaczyć jedną, wybraną chwilę, ale na jej podstawie nigdy nie poznamy całej historii jaką skrywa dana osoba.

I właśnie fotografia to jeden z elementów, które doskonale wypełniają powieść. Jest ona bowiem największą pasją Juliet, którą dziewczyna zdecydowała się porzucić po śmierci matki. Kobieta była reporterką wojenną, a nastolatka zawsze starała się dorównać mamie w jej sukcesach, chciała poczuć się doceniona. Autorka nie traktuje wątku fotografii po macoszemu, przedstawia nam różne fakty o światowej sławy fotografach i ich dziełach, o których przeciętny człowiek często nie ma pojęcia.

Powieść Brigid Kemmerer jest zdecydowanie warta przeczytania. Naprawdę nie zajmuje to dużo czasu, lektura jest przyjemna, a w tym wszystkim bardzo pouczająca. Pozytywnie mnie zaskoczyła i myślę, że powinno być o niej nieco głośniej.

Moja ocena: 8,5/10 ♥

Komentarze

  1. Książkę kojarzę z widzenia-gdzieś rzuciła mi się w oczy okładka. Powieścią nie byłam szczególnie zainteresowania i nadal średnio mnie do niej ciągnie. Jak na razie za dużo książek mam w planach, a czasu niestety za mało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę ksiażkę! W moich zapowiedziach, jak bylas to może widziałas robię też anglojęzyczne zapowiedzi i wlasnie w marcu ma wyjść druga książka w tym uniwersum! Nie moge się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo o tym jeszcze nie wiedziałam :) Mam nadzieję, że będzie równie dobra, jak ta ♥

      Usuń

Prześlij komentarz