#19 Pirackie podróże poprzez historię


Tytuł: Pasażerka
Autor: Alexandra Bracken
Seria: Pasażerka
Tom: 1
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Gatunek: fantastyka, powieść młodzieżowa


"Chcę, byś to zapamiętała: koniec końców liczy się tylko nasz wybór. Nie marzenia, nie słowa i nie obietnice"


Etta Spencer to utalentowana skrzypaczka, która za moment będzie przeżywać swój debiut. Niestety nie wszystko idzie po jej myśli. Chwilę przed koncertem zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a po chwili dziewczyna po prostu znika. Trafia do 1776 roku, na statek, który akurat został przejęty przez piratów.
Nicholas Carter to XVIII-wieczny pirat. Pewnego dnia na jego statku nieoczekiwanie pojawia się nieznana mu podróżniczka w czasie. Chłopak jednak ma za zadanie dostarczyć swoje pasażerki do Nowego Jorku, bez względu na to, kim one są. W przeciwnym wypadku nigdy nie uwolni się spod jarzma rodziny Ironwoodów.
Etta i Nicholas zostają wysłani na niebezpieczną misję. Muszą podróżować przez kontynenty i epoki, aby odnaleźć pewien tajemniczy przedmiot o niezwykłej mocy i dostarczyć go Cyrusowi Ironwoodowi. Jeśli im się nie uda, dziewczyna nigdy nie powróci do swoich czasów.

"Pasażerka" była dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Moje pierwsze skojarzenie z tą powieścią to "Trylogia Czasu" Kerstin Gier. Podobała mi się jednak chyba bardziej niż ona! Ma wiele zalet, zarówno jeśli chodzi o fabułę, jak i o bohaterów.
Głównymi bohaterami powieści są oczywiście Etta oraz Nicholas. Autorka opisywała wydarzenia raz z perspektywy jednego z nich, a raz drugiego, naprzemiennie co rozdział. Używała jednak narracji trzecioosobowej, z czego bardzo się cieszę. Etta była bohaterką, która bardzo mnie zaskoczyła. Na początku wydawało mi się, że będzie typową 'szarą myszką' i nie będzie potrafiła sobie poradzić z żadnym zadaniem. Na szczęście bardzo się myliłam! Niesamowicie polubiłam Ettę, ze względu na jej charakter, cięty język, umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz inteligencję. Nie była jednak wyidealizowana, popełniała błędy jak każdy człowiek. Tak samo polubiłam też Nicholasa. Był wielowymiarową postacią, co zawsze jest jak najbardziej na plus.
Autorka nie zapomina również o bohaterach drugoplanowych. Są oni bardzo wyraziści i również mają swoje cele, które dominują ich charaktery. Jeśli o nich chodzi, bardzo dużo rzeczy prawdopodobnie zostanie jeszcze rozwiniętych, na co z niecierpliwością czekam.
Co oczywiste, w powieści pojawia się wątek romantyczny pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Jego wadą może być to, że rozwija się bardzo szybko. Jednak nie przeszkadzało mi to. Wydaje mi się, że można usprawiedliwić ten fakt z kilku względów. Po pierwsze, bohaterowie są zdani na siebie, razem podróżują i nie mają innych towarzyszy u boku. Po drugie, oni naprawdę do siebie pasują! Bardzo miło czytało się o tym, jak początkowo wzajemnie sobie dogryzają, a potem potrafią zrozumieć jeden drugiego. Sam wątek romantyczny nie wyszedł na pierwszy plan, nie mydlił również bohaterom oczu i nie przesłaniał ich priorytetów. Mimo wszystko konsekwentnie dążyli oni do tego, co postanowili sobie na samym początku.
Kolejną dużą zaletą "Pasażerki" są opisy. Alexandra Bracken miała naprawdę duże pole do popisu, ponieważ bohaterowie podróżują w bardzo oddalone od siebie zakątki świata i stulecia. Czytając o dżungli czy Londynie  w czasie II wojny światowej, naprawdę czułam się niemalże tak, jakbym sama tam była.

Książka nie jest jedną z tych, które szybko przelatują przez palce, a następnie o nich zapominamy. Wbrew pozorom czyta się ją dość wolno. Akcja nie gna na łeb na szyję, wręcz przeciwnie: rozwija się powoli, spokojnie. Autorka daje sobie czas na rozwinięcie relacji pomiędzy bohaterami czy opisanie ich toku myślenia podczas rozwiązywania zagadki. Pomimo to w czasie czytania nie można się nudzić.
Mimo wszystkich tych zalet warto pamiętać, że jest to raczej bardzo dobra młodzieżówka, a nie wysokiego lotu fantastyka. Są rzeczy przewidywalne, jest romans pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Jednak w ogólnym rozrachunku powieść jest przyjemna, ciekawa i wciągająca.

Podsumowując: "Pasażerka" pozytywnie mnie zaskoczyła. Zachwycili mnie bohaterowie, opisy, rozwój akcji oraz zakończenie. Zakończeniem bowiem Alexandra Bracken trochę namieszała, jednak bardzo czekam na rozwinięcie akcji w tomie drugim. Wyczuwam, że może być lepszy niż pierwszy :)  Czekam na niespodziewane zwroty akcji. Będzie to dylogia, a więc drugi tom będzie również ostatnim tomem. Na szczęście sama autorka potwierdziła, że nie będzie tam żadnego trójkąta miłosnego :D Tego chyba bym nie przeżyła...

Moja ocena: 8,5/10 ♥


Komentarze

  1. Ta książka jest ostatnio bardzo popularna, ale coś w Twojej recenzji dopiero sprawiło, że chyba faktycznie ją kupię i przekonam się osobiście, czy mi się spodoba :)

    Super blog i rzeczowe recenzje, dopiero trafiłam więc zostawiam obserwację :)

    Gorąco pozdrawiam,
    iskraczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie zwróciłam szczególnej uwagi na tę książkę, ale po tak pozytywnej recenzji chyba będę musiała poświęcić jej trochę czasu. Bardzo podoba mi się pomysł z opisami, bo uwielbiam je w książkach, a fakt, że są to opisy niesamowitych, przepięknych miejsc, pogłębia mój entuzjazm. Trochę kręcę nosem na ten wątek romantyczny, ale w jakiej młodzieżówce takowy nie występuję? Nie powinnam mieć pretensji.
    Świetna recenzja, super się ją czyta! ♥



    http://bookmania46.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ♥ No tak, wątek romantyczny jest chyba nieodłączną częścią każdej młodzieżówki :D

      Usuń
  3. Dużo słyszałam o tej książce, a po Twojej recenzji myślę, że skuszę się na nią :D "Trylogię czasu" czytałam (... no może nie całą bo dwa tomy) i mi się podobała, więc to moje klimaty :)
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz