#57 "Czterdzieści i cztery" - Krzysztof Piskorski


⇨ Tytuł: Czterdzieści i cztery
⇨ Autor: Krzysztof Piskorski
⇨ Liczba stron: 548
⇨ Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
⇨ Gatunek: fantastyka / steampunk

"Życie pozbawione wątpliwości jest niewarte przeżycia."

Po polską fantastykę sięgam niezmiernie rzadko i właściwie to nie mam do tego żadnych konkretnych powodów.  Po prostu zwykle te popularniejsze tytuły to powieści zagranicznych twórców, a lista do przeczytania ciągle rośnie... Nie zmienia to faktu, że na przykład serię o Wiedźminie kocham całym serduszkiem, a cykl o Nikicie również dostarczył mi wielu przyjemnych chwil. Tym razem przeglądając półki w bibliotece, w oko wpadła mi powieść pod tytułem "Czterdzieści i cztery". A że opis brzmiał niezwykle zachęcająco i okładka prezentowała się znajomo, to wypożyczyłam, przeczytałam i... świetnie się bawiłam!

Powieść Krzysztofa Piskorskiego, znanego m.in. z "Cieniorytu", opowiada o losach Elizy Żmijewskiej- kobiety, która przybywa do Londynu z misją zaplanowaną przez samego Juliusza Słowackiego. Jej celem będzie odnalezienie przyjaciela z dzieciństwa, obecnego przemysłowca, Konrada Załuskiego i wykonanie na nim kary śmierci. Mężczyzna ponoć winny jest zdrady podczas powstania listopadowego. Czy Konrad rzeczywiście zawinił? A może jest po prostu kolejną ofiarą politycznych rozgrywek?
Akcja powieści rozgrywa się w roku 1844. Odkryta została energia próżni, która zmieniła koleje losu na całym świecie i pozwoliła na odkrywanie alternatywnych rzeczywistości oraz tworzenie zaawansowanej technologicznie broni. Tymczasem w Europie rozpoczyna się seria konfliktów, która rychło może doprowadzić do wojny. Na każdym kroku można wyczuć kolejną intrygę, a w mrocznych zakątkach miast czają się potworne stworzenia nie z tego świata... Dosłownie.

"Czterdzieści i cztery" to moje pierwsze spotkanie z prozą Krzysztofa Piskorskiego i z pewnością mogę zaliczyć je do udanych! Autor zachwyca pomysłowością oraz kreacjami bohaterów. Bardzo podobało mi się to, że w powieści można znaleźć postacie zarówno fikcyjne jak i autentyczne, takie jak Słowacki, Mickiewicz, Byron czy Emilia Plater. Wszystko zostało dokładnie wyjaśnione w posłowiu na końcu książki, gdzie autor skrupulatnie wyjaśnia, co postanowił pozmieniać jeśli chodzi o tych bohaterów, co dodać od siebie, itp. Postacie występujące w powieści to zbiór ciekawych osobowości, począwszy od tetygona Xa'ru, którego historia, nie będąca głównym wątkiem, jest świetnie poprowadzona, a skończywszy choćby na Konradzie Załuskim. Autor nie traktuje po macoszemu żadnego ze swoich bohaterów, więc czytając powieść, rozbawić nas może postać wszechwiedzącej gospodyni czy Thomasa Mitchella... A właściwie tylko jego głowy. Główna bohaterka, czyli Eliza, również jest niczego sobie. To postać bardzo konsekwentna i honorowa, dąży do wyznaczonego celu mimo wszelkich przeciwności. Jej działania zostały świetnie umotywowane poprzez nawiązania do przeszłości. Nieco przeszkadzał mi fakt, że koniec końców Eliza to kobieta, która w prawie we wszystkim jest perfekcyjna- czy to w łamaniu szyfrów, czy w znajomości obcych języków. Warto również dodać, że pełni rolę ostatniej żyjącej kapłanki Żmija, słowiańskiego bóstwa, z czym wiążą się pewnego rodzaju specjalne umiejętności, z jakich może korzystać.

Sięgając po powieść Piskorskiego, liczyłam na mieszankę wybuchową słowiańskich legend, walki o wolność, spisków i nowych technologii. Mogę stwierdzić, że właśnie to otrzymałam, chociaż nie obraziłabym się, gdyby wątek Żmija został bardziej rozwinięty... Ale teraz to chyba się czepiam 😄 Przed rozpoczęciem lektury najbardziej obawiałam się naukowego, specjalistycznego języka związanego z pomysłem technologii próżni i jej wykorzystaniem. Nic bardziej mylnego! Autor wyjaśnia wszystko w przystępny i zrozumiały sposób, nie wplatając w fabułę zbędnych, przydługich opisów. Powieść czyta się naprawdę szybko, a to dzięki świetnemu warsztatowi autora i dynamicznej akcji. Tak naprawdę przez te 548 stron nie ma zbyt wiele okazji do nudy. Wydarzenia rozgrywają się w żwawym tempie, ale nie gnają na złamanie karku. Nie brakuje miejsca na przemyślenia głównej bohaterki czy rozwinięcie jej relacji z innymi postaciami. Cudnym dodatkiem jest również poprzedzenie każdego rozdziału cytatem pewnego utworu czy fragmentu ustawy bądź listu, nierzadko pochodzącego z alternatywnej rzeczywistości. Możecie więc dowiedzieć się, jak mogłaby wyglądać "Reduta Ordona" gdyby losy świata potoczyły się nieco inaczej.
Autor dodatkowo zasłużył sobie na zachwyt z mojej strony poprzez zakończenie historii. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i jestem naprawdę zadowolona z tego, jak potoczyły się losy bohaterów. Czytając opinie innych czytelników na portalu Lubimy Czytać, spotkałam się ze stwierdzeniem, że po lekturze innej powieści tego samego autora, pewne rzeczy jakby powtórzyły się, przez co wyjaśnienie niektórych wątków nie było już tak zaskakujące. Na chwilę obecną nie potrafię jednak tego ocenić. Mogę tylko powiedzieć, że ja jestem bardzo usatysfakcjonowana lekturą, epilog był miłą wisienką na torcie, a ja bardzo chętnie zapoznam się z inną twórczością Krzysztofa Piskorskiego.
Buziaki! 😚

Moja ocena: 8,5/10 ♥


Komentarze

  1. W sumie tez naprawdę rzadko sięgam po polską fantastyką, ale również mam taką mnogość książek do przeczytania, ze jakoś na takie mi nie wystarcza czasu. Ale chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Czasem przydałoby się wydłużyć dobę o dodatkową godzinę haha :D W takim razie życzę, żeby ta powieść przypadła Ci do gustu!

      Usuń
  2. Po fantastykę sięgam, jednak po polską literaturę raczej nie. Tym razem chyba zrobię wyjątek :)
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto! Mam nadzieję, że spodoba Ci się równie mocno jak mi :)

      Usuń
  3. Nie mogę się doczekać tej lektury, ale ostatnio robię na kilka tygodni przerwę od fantastyki. Jednak przyznam szczerze, książka Pana Piskorskiego kusi mnie ogromnie, więc pewnie długo w swoim postanowieniu nie wytrwam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak, że nawet jeśli co jakiś czas sięgam po książki różnych gatunków, to właśnie fantastyka jest dla mnie tym jednym, jedynym, do którego wciąż wracam, czytając te powieści w masowych ilościach w porównaniu do innych :D
      Skoro tak sobie postanowiłaś, to życzę wytrwałości i samych ciekawych lektur!
      A kiedy sięgniesz już po powieści Piskorskiego, to oby Ci się spodobały! :D

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz