#52 "Cela 7" - Kerry Drewery


⇨ Tytuł: Cela 7
⇨ Autor: Kerry Drewery
⇨ Seria: Cela 7
⇨ Tom: 1
⇨ Liczba stron: 472
⇨ Wydawnictwo: Młody Book
⇨ Gatunek: dystopia / powieść młodzieżowa

"Najpotężniejszą rzeczą w świecie jest władza. Ktoś, kto ją ma, może robić, co zechce."

Różnorakie dystopie zdominowały rynek czytelniczy już jakiś czas temu. Fala popularności objęła między innymi takie tytuły jak "Igrzyska śmierci" czy "Niezgodna". Przyznam się Wam, że właśnie te historie były tymi, od których zaczęło się moje nałogowe czytanie, fancluby, shipy itp. itd... Myślę, że doskonale wiecie, o czym mówię 😉 Nic więc dziwnego, że od czasu do czasu lubię sięgać po tytuły tego typu, mimo że większość z nich jest bardzo schematyczna. Tym razem w moje ręce wpadła "Cela 7", powieść opowiadająca historię nastoletniej Marthy Honeydew, która przyznaje się do morderstwa mężczyzny będącego gwiazdą mediów i głównym działaczem dobroczynnym w okolicy. Dziewczyna trafia do miejsca, w którym codziennie przez 7 dni znajdować się będzie w innej celi, a o jej losach rozstrzygną widzowie przed telewizorami. Jeden telefon, jeden sms, jedno kliknięcie mogą tutaj zadecydować o przyszłości człowieka. Brzmi znajomo? Tylko że w tym przypadku stawką nie będzie wygrana pieniężna lub wymarzona podróż, a ludzkie życie.

Do sięgnięcia po powieść Kerry Drewery zachęcił mnie sam pomysł na fabułę. Świat przedstawiony przez autorkę wydawał się przerażająco rzeczywisty. Kiedy w telewizji pojawia się coraz więcej programów, których rozstrzygnięcie poddaje się głosowaniu telewidzów, kto wie jak sytuacja będzie wyglądała w przyszłości? Oby nie tak, jak w "Celi 7". Autorka wprowadza do swojej historii również wątek wyższości bogatych i sławnych nad przeciętnymi ludźmi. Ewidentnie zwraca uwagę na fakt, że w świecie "Celi 7" sprawiedliwość wymierzają osoby wpływowe. Ten, kto zapłaci więcej, ma większe szanse na korzystny obrót spraw. Niestety nieraz spotykamy się z takimi sytuacjami w dzisiejszym świecie. A co, jeśli dodamy do tego manipulację ze strony mediów?
Martha jest pierwszą nastolatką w historii, która trafia do Celi, skazana za tak brutalny występek. Codziennie przenoszona jest do innego pomieszczenia, w którym dręczą ją różne koszmary... Rzeczywistość nie wygląda tak kolorowo, jak przedstawiana jest przeciętnym obywatelom. Więźniowie poddawani są różnego rodzaju torturom, które momentami mrożą krew w żyłach. Szczególnie, że nie zostawiają ran na ciele, a na umyśle...

Jeśli chodzi o główną bohaterkę, nie uświadczymy tutaj kolejnej szarej myszki mającej na celu uratowanie świata. No... nie do końca. Przynajmniej nie w tym tomie. Tutaj skupiamy się głównie na pobycie dziewczyny w więzieniu i próbach wyciągnięcia jej stamtąd. Bliscy Marthy utrzymują bowiem, że jest ona niewinna. Narracja przedstawiona jest właśnie z perspektyw tych kilku osób, do których należy m.in. Eve, doradczyni Marthy. Dzięki temu możemy spojrzeć szerzej na pewne wydarzenia. Bohaterów tak naprawdę nie poznajemy zbyt dobrze. Owszem, dowiadujemy się co nieco na temat ich przeszłości, przez co łatwo zrozumieć ich obecne działania, ale wydawali mi się trochę... nijacy. Z drugiej strony, akcja powieści trwa tylko tydzień, więc można uznać to za pewne usprawiedliwienie, choć lubię, kiedy w książce występują bohaterowie solidnie wykreowani przez autora.

Powieść od początku trzyma takie samo tempo akcji. Czyta się ją bardzo szybko, bo, wbrew pozorom, wciąż dzieje się coś, co popycha fabułę do przodu. Autorka często napomyka o rzeczach, które mają być rozwinięte w późniejszym czasie, przez co nadaje całości nieco tajemniczości. Wszystko prowadzi oczywiście do jednego momentu, w którym rozstrzygnie się być albo nie być Marthy Honeydew. Na tempo czytania wpływa z pewnością również język, jakim posługuje się autorka. Jest on bardzo prosty, lecz momentami irytujący. Bohaterowie często wtrącają wyrażenia typu: nooo, yhm, tiaaa, itp. Odnosi się to do wielu postaci, przez co wypowiedzi poszczególnych osób stają się bardzo nienaturalne.

Z pewnością za jakiś czas sięgnę po tom drugi serii, czyli "Dzień 7". Jestem naprawdę ciekawa jak autorka poradziła sobie z fabułą rozwiniętą na szerszą skalę. Z pewnością pozwoli mi to wyrobić sobie pełną opinię o twórczości pani Drewery. Tymczasem proszę, abyście podzielili się ze mną w komentarzach swoimi wrażeniami po przeczytaniu pierwszego lub drugiego tomu. A może jeszcze nie czytaliście tej powieści? Planujecie to zrobić?
Buziaki! 😚

Moja ocena: 6,5/10 ♥

Komentarze

  1. Swego czasu rzucałam się na wszystkie dystopie, jakie wpadły mi w ręce, no ale co ja poradzę, że kocham ten gatunek! Po "Celę 7" nie miałam jeszcze okazji sięgnąć (jak do tego doszło, nie wiem), ale na pewno prędzej czy później ją przeczytam. Zapowiada się całkiem dobrze i realistycznie. Mam nadzieję, że mi się spodoba.
    Pozdrawiam ❤

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej książki czytać raczej nie planuje, ale jeśli sama masz słabość do dystopii może warto sięgnąć po jakieś "dorosłe"? W sensie - nie przeznaczone dla młodzieży. W polskiej fantastyce jest tego zaskakująco dużo: przed 1989 to właśnie przez fantastykę socjologiczną (która w gruncie rzeczy to właśnie dystopie/antyutopie) pisarze pokazywali swoje prawdziwe poglądy polityczne. Po prostu cenzorzy tego nie wyłapywali. Do prekursorów gatunku należy Zajdel, który naprawdę od tamtego czasu się nie zestarzał i jego "Limes inferiror", czy "Paradyzja" to książki niedługie, stosunkowo przyjemne w odbiorze (wiadomo, głową czasem ruszyć trzeba), a przy tym naprawdę wartościowe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie przeczytałabym takie powieści i dziękuję za polecenie tytułów ;) Właściwie noszę się z tym zamiarem już od jakiegoś czasu, ale zwykle będąc w bibliotece czy księgarni sięgam głównie po nowości- chyba trzeba to zmienić! :)

      Usuń
  3. Też od takich książek zaczynałam, ale kiedy to było! Dawno nie czytałam podobnych serii. Młodsza ja zapewne polubiła by tę książkę, przeczytałą w jeden wieczór i pokochała. Ale teraz mówię nie :/
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz